Z okazji Dnia Wędkarza życzę wszystkim kolegom i przyjaciołom " po kiju " samych sukcesów i pięknych dni - takich jak na fotografii poniżej ;)
Wyprawy po szlakach turystycznych i górskich.
sobota, 19 marca 2016
czwartek, 17 marca 2016
Stowarzyszenie Wędkarskie Żarnowiec
Samo stowarzyszenie zostało założone rok temu. Znalazło się tam kilka osób ( pasjonatów ) tego akwenu, którym nie jest obojętny los jeziora Żarnowieckiego.
Aktualnym dzierżawcą tego łowiska jest gmina, a właściwie spółka " Gniewińskie Przedsiębiorstwo Komunalne ".
http://dobremiejsce.gniewino.pl/turystyka/wedkarstwo/cennik-i-kontakt
Polityka - którą prowadziła Spółka, nie do końca odpowiadała wędkarzom oraz okolicznym mieszkańcom.
Szczególnie właściciele pensjonatów mocno odczuli mniejszą ilość wędkarzy i ich rodzin.
Jak pamiętamy w sezonie 2015, Spółka radykalnie zmieniła cennik dotyczący rekreacyjnych połowów na jeziorze, a w szczególności trollingu. Dopłata wynosiła wtedy100 zł./ dzień.
Dla Nas był to sygnał, że trzeba w końcu coś zrobić.
Właśnie wtedy powstało " Stowarzyszenie Wędkarskie Żarnowiec ".
Głównym celem organizacji jest :
- promowanie wypoczynku oraz turystyki wędkarskiej w obrębie jeziora Żarnowieckiego
- potępianie kłusownictwa na akwenie jeziora
- rozwijanie zainteresowań środowiskiem naturalnym i sportem wędkarskim wśród młodzieży
- współpraca z wszelkimi legalnie działającymi organizacjami w zakresie popularyzacji wędkarstwa
- popularyzowanie zasad catch end release ( złów i wypuść ).
- propagowanie konieczności ochrony tarlisk oraz przestrzeganie wymiarów i okresów ochronnych na łowiskach.
Generalnie w tym roku i w następnych, najbardziej chcemy jako Stowarzyszenie skupić się na ochronie akwenu Żarnowieckiego.
Wprowadzić - częste i rzetelne kontrole wędkarzy.
Tępić wszelaką patologię związaną z naszym hobby.
Jako Stowarzyszenie mamy nadzieję, że środowisko wędkarskie nie będzie Nam w tym przeszkadzać.
Liczymy na pomoc w tej sprawie.
Zapraszamy chętnych w szeregi Społecznej Straży Rybackiej.
Koniec z patologią wędkarską i rybacką na jez.Żarnowieckim !!!
Pomożecie :-) ???
Zapraszam na stronę :
https://www.facebook.com/Stowarzyszenie-W%C4%99dkarskie-%C5%BBarnowiec-641441602623029/
Aktualnym dzierżawcą tego łowiska jest gmina, a właściwie spółka " Gniewińskie Przedsiębiorstwo Komunalne ".
http://dobremiejsce.gniewino.pl/turystyka/wedkarstwo/cennik-i-kontakt
Polityka - którą prowadziła Spółka, nie do końca odpowiadała wędkarzom oraz okolicznym mieszkańcom.
Szczególnie właściciele pensjonatów mocno odczuli mniejszą ilość wędkarzy i ich rodzin.
Jak pamiętamy w sezonie 2015, Spółka radykalnie zmieniła cennik dotyczący rekreacyjnych połowów na jeziorze, a w szczególności trollingu. Dopłata wynosiła wtedy100 zł./ dzień.
Dla Nas był to sygnał, że trzeba w końcu coś zrobić.
Właśnie wtedy powstało " Stowarzyszenie Wędkarskie Żarnowiec ".
Głównym celem organizacji jest :
- promowanie wypoczynku oraz turystyki wędkarskiej w obrębie jeziora Żarnowieckiego
- potępianie kłusownictwa na akwenie jeziora
- rozwijanie zainteresowań środowiskiem naturalnym i sportem wędkarskim wśród młodzieży
- współpraca z wszelkimi legalnie działającymi organizacjami w zakresie popularyzacji wędkarstwa
- popularyzowanie zasad catch end release ( złów i wypuść ).
- propagowanie konieczności ochrony tarlisk oraz przestrzeganie wymiarów i okresów ochronnych na łowiskach.
Generalnie w tym roku i w następnych, najbardziej chcemy jako Stowarzyszenie skupić się na ochronie akwenu Żarnowieckiego.
Wprowadzić - częste i rzetelne kontrole wędkarzy.
Tępić wszelaką patologię związaną z naszym hobby.
Jako Stowarzyszenie mamy nadzieję, że środowisko wędkarskie nie będzie Nam w tym przeszkadzać.
Liczymy na pomoc w tej sprawie.
Zapraszamy chętnych w szeregi Społecznej Straży Rybackiej.
Koniec z patologią wędkarską i rybacką na jez.Żarnowieckim !!!
Pomożecie :-) ???
Zapraszam na stronę :
https://www.facebook.com/Stowarzyszenie-W%C4%99dkarskie-%C5%BBarnowiec-641441602623029/
wtorek, 16 lutego 2016
Rybomania 2016.
W niedzielę 14 lutego wybrałem się z kolegą z ekipy Frodo - Piotrem na targi do Poznania.
Głównym tematem było - pojechać i zobaczyć czy film, który wysłałem na IV Festiwal Filmów Wędkarskich spodobał się jury i czy znajdziemy się w pierwszej 5.
Niestety, tym razem się nie udało.
Trochę czułem się zawiedziony tym faktem, ale oczywiście nie poddaje się i w przyszłym roku wyślę inną wędkarsko - filmową opowieść.
A może wszystko było już ustawione ???
Żartuję ;)
Lista zwycięzców poniżej :
http://rybomania.com.pl/pl//news/fishing_dream/
Narazie póki co widziałem jeden filmik, który zajął 2 miejsce.
Pełna profeska :) Chłopaki dają radę :-)
Kolejnym tematem było przyjrzenie się łódką wędkarskim, wystawionym na targach Boatex na sąsiedniej hali.
Muszę stwierdzić, że wybór był spory.
Producenci dopisali.
Łódź, która wpadła mi w oko, to RiverFox 390.
Jest to całkiem zgrabna łódka, która ma płaskie dno i co ważne zaprojektowana jest przez wędkarza.
Wszystkie elementy są tam dopracowane i nie znajdują się przypadkowo.
Nie wiem tylko czy łódź ta, nie ma jednak zbyt niskiej burty.
Jest to dla mnie temat do rozważań.
Poniżej mój filmik zrealizowany na potrzeby konkursu.
Głównym tematem było - pojechać i zobaczyć czy film, który wysłałem na IV Festiwal Filmów Wędkarskich spodobał się jury i czy znajdziemy się w pierwszej 5.
Niestety, tym razem się nie udało.
Trochę czułem się zawiedziony tym faktem, ale oczywiście nie poddaje się i w przyszłym roku wyślę inną wędkarsko - filmową opowieść.
A może wszystko było już ustawione ???
Żartuję ;)
Lista zwycięzców poniżej :
http://rybomania.com.pl/pl//news/fishing_dream/
Narazie póki co widziałem jeden filmik, który zajął 2 miejsce.
Pełna profeska :) Chłopaki dają radę :-)
Kolejnym tematem było przyjrzenie się łódką wędkarskim, wystawionym na targach Boatex na sąsiedniej hali.
Muszę stwierdzić, że wybór był spory.
Producenci dopisali.
Łódź, która wpadła mi w oko, to RiverFox 390.
Jest to całkiem zgrabna łódka, która ma płaskie dno i co ważne zaprojektowana jest przez wędkarza.
Wszystkie elementy są tam dopracowane i nie znajdują się przypadkowo.
Nie wiem tylko czy łódź ta, nie ma jednak zbyt niskiej burty.
Jest to dla mnie temat do rozważań.
Poniżej mój filmik zrealizowany na potrzeby konkursu.
niedziela, 24 stycznia 2016
Podlodowy debiut.
W zeszłym sezonie zakupiłem w sklepie internetowym sprzęt podlodowy kiedy nadeszły mrózy. Zanim do mnie dotarł, nastała odwilż.
Rok czasu przeleżał w szafie i czekał na sprzyjające warunki.
Tej zimy postanowiłem niezwłocznie udać się nad wodę, kiedy lód będzie bezpieczny.
Namówiłem kolegę na taką wyprawę, bo on też nigdy nie poławiał z lodu. Wziął sobie to mocno do serca. Jeździł codziennie i nęcił wybraną miejscówkę na jez. Kamień na Koszubach.
Samą wyprawę zaplanowaliśmy na sobotę rano.
Z podekscytowania ciężko było mi zasnąć. Zastanawiałem się czy aby napewno jest to bezpieczne, czy lód jest wystarczająco gruby.
Umówiliśmy się na godz. 8 u kolegi w jego miejscu zamieszkania, aby jechać jego autem nad jezioro. Droga była dość mocna zasypana - moje auto mogłoby nie dotrzeć nad jezioro.
Wstałem już o godz. 5. Zjadłem śniadanie, spakowałem sprzęt i wyjazd.
Droga przez Kaszuby była piękna. Jedynie martwił mnie mróz, który wzrastał w miarę oddalania się od Gdyni.
Nad jeziorem zastaliśmy piękny wschód słońca.
Pomyślałem sobie, że jeśli nic nie złowę to i tak warto było przyjechać :-)
Wywierciliśmy pierwsze przeręble gdy nagle Marcin stwierdza, że zapomniał zanęty.
Cóż, zdarza się :-)
Ma blisko, więc wraca po wcześniej przygotowaną karmę.
Ja zchodzę z tafli i czekam na jego powrót. Samemu nie mam zamiaru przebywać na lodzie. Strzeżonego .... wiadomo co :-) .
Po ok. 30 min. zaczynamy łowić.
Próbowałem przechytrzyć okonie na blaszki podlodowe, a Marcin łowił gruntowo z dna. Nastawiał się na białoryb.
Próbowaliśmy tak kilka godzin i nic.
Albo źle wybraliśmy miejscówki, albo poprostu ryby nie żerowały.
Tego dnia zmieniała się też pogoda. Nadciągał ciepły front. Dziś, kiedy piszę ten tekst jest już odwilż. A wczoraj było -10 ℃ .
Tak czy siak - wędkarstwo podlodowe mnie wciągnęło :-). Muszę tylko jeszcze dopracować tę metodę i dokupić trochę podlodowych "klamotów".
Mam nadzieję, że pojadę na lód jeszcze kilka razy w tym sezonie :-) .
Zimo wróć !!!
Rok czasu przeleżał w szafie i czekał na sprzyjające warunki.
Tej zimy postanowiłem niezwłocznie udać się nad wodę, kiedy lód będzie bezpieczny.
Namówiłem kolegę na taką wyprawę, bo on też nigdy nie poławiał z lodu. Wziął sobie to mocno do serca. Jeździł codziennie i nęcił wybraną miejscówkę na jez. Kamień na Koszubach.
Samą wyprawę zaplanowaliśmy na sobotę rano.
Z podekscytowania ciężko było mi zasnąć. Zastanawiałem się czy aby napewno jest to bezpieczne, czy lód jest wystarczająco gruby.
Umówiliśmy się na godz. 8 u kolegi w jego miejscu zamieszkania, aby jechać jego autem nad jezioro. Droga była dość mocna zasypana - moje auto mogłoby nie dotrzeć nad jezioro.
Wstałem już o godz. 5. Zjadłem śniadanie, spakowałem sprzęt i wyjazd.
Droga przez Kaszuby była piękna. Jedynie martwił mnie mróz, który wzrastał w miarę oddalania się od Gdyni.
Nad jeziorem zastaliśmy piękny wschód słońca.
Pomyślałem sobie, że jeśli nic nie złowę to i tak warto było przyjechać :-)
Wywierciliśmy pierwsze przeręble gdy nagle Marcin stwierdza, że zapomniał zanęty.
Cóż, zdarza się :-)
Ma blisko, więc wraca po wcześniej przygotowaną karmę.
Ja zchodzę z tafli i czekam na jego powrót. Samemu nie mam zamiaru przebywać na lodzie. Strzeżonego .... wiadomo co :-) .
Po ok. 30 min. zaczynamy łowić.
Próbowałem przechytrzyć okonie na blaszki podlodowe, a Marcin łowił gruntowo z dna. Nastawiał się na białoryb.
Próbowaliśmy tak kilka godzin i nic.
Albo źle wybraliśmy miejscówki, albo poprostu ryby nie żerowały.
Tego dnia zmieniała się też pogoda. Nadciągał ciepły front. Dziś, kiedy piszę ten tekst jest już odwilż. A wczoraj było -10 ℃ .
Tak czy siak - wędkarstwo podlodowe mnie wciągnęło :-). Muszę tylko jeszcze dopracować tę metodę i dokupić trochę podlodowych "klamotów".
Mam nadzieję, że pojadę na lód jeszcze kilka razy w tym sezonie :-) .
Zimo wróć !!!
wtorek, 12 stycznia 2016
Początek sezonu 2016.
6 stycznia wybrałem się na pierwszą wyprawę w roku bieżącym.
Od jakiegoś czasu wyprawy nad Redę traktuję bardziej jako spacerek. Zero nastawienia na kontakt z rybą. Oczywiście tym razem się nie przeliczyłem, ryb nie było.
Napotkani wędkarze też ryb nie widzieli.
Co z tą rzeką ???
Wszystkiego na kłusowników zwalać nie można.
Może to sprawka ciepłej zimy ???
W zeszłym sezonie było też bardzo kiepsko.
W dniu wczorajszym wybrałem się na odcinek ujściowy Redy. Biczowałem wodę przeszło godzinę i znów nic.
Martwa rzeka :(
No nic.
Poczekam na wiatry. Może wtedy jakieś życie pojawi się w tej wodzie.
Od jakiegoś czasu wyprawy nad Redę traktuję bardziej jako spacerek. Zero nastawienia na kontakt z rybą. Oczywiście tym razem się nie przeliczyłem, ryb nie było.
Napotkani wędkarze też ryb nie widzieli.
Co z tą rzeką ???
Wszystkiego na kłusowników zwalać nie można.
Może to sprawka ciepłej zimy ???
W zeszłym sezonie było też bardzo kiepsko.
W dniu wczorajszym wybrałem się na odcinek ujściowy Redy. Biczowałem wodę przeszło godzinę i znów nic.
Martwa rzeka :(
No nic.
Poczekam na wiatry. Może wtedy jakieś życie pojawi się w tej wodzie.
niedziela, 3 stycznia 2016
Zimny styczeń.
Narazie mamy zimę.
Mrozi mocno, ale póki co pokrywa lodowa nie pozwala na bezpieczne wędkowanie.
Najgorsze jest to, że od przyszłego tygodnia znów wróci "ciepła zima". Przynajmniej tak podają na portalach pogodowych.
Sprzęt podlodowy, zakupiony dwa lata temu jeszcze nie został rozdziewiczony za spawą ciepłej aury panujących w ostatnich zimach.
Jak narazie sezonu wędkarskiego jeszcze nie rozpocząłem. Nad Redę jakoś mnie nie ciągnie. Nie wiem czy to za sprawą niezbyt optymistycznych wieści z nad rzeki, czy poprostu nie chce mi się mrozić dupska :-) .
Chyba jednak poczekam aż puszczą mrozy :)
Póki co wystarczają mi spacerki brzegiem morza.
Mrozi mocno, ale póki co pokrywa lodowa nie pozwala na bezpieczne wędkowanie.
Najgorsze jest to, że od przyszłego tygodnia znów wróci "ciepła zima". Przynajmniej tak podają na portalach pogodowych.
Sprzęt podlodowy, zakupiony dwa lata temu jeszcze nie został rozdziewiczony za spawą ciepłej aury panujących w ostatnich zimach.
Jak narazie sezonu wędkarskiego jeszcze nie rozpocząłem. Nad Redę jakoś mnie nie ciągnie. Nie wiem czy to za sprawą niezbyt optymistycznych wieści z nad rzeki, czy poprostu nie chce mi się mrozić dupska :-) .
Chyba jednak poczekam aż puszczą mrozy :)
Póki co wystarczają mi spacerki brzegiem morza.
piątek, 1 stycznia 2016
Nowy Rok.
No i mamy Nowy 2016 Rok.
Czego sobie i innym życzę ???
Spokoju a zarazem radości. Dużo miłości i wszelakiej pomyślności. Mniej zawiści u ludzi.
A dla wędkarzy ???
Samej pogody. Mniej wietrznych i sztormowych dni na morzu. Zawsze bezpiecznych wypraw i powrotów do portów i marin.
Rybnego Bałtyku, mniej sieci w jeziorach.
Mam spore wymagania ???
Subskrybuj:
Posty (Atom)