sobota, 15 sierpnia 2015

Walka z brzuszną " oponką " .

Ileż to razy sobie wmawiałem - od jutra biegam :-).
Zazwyczaj kończyło się na jednym treningu i koniec.
Zawsze sam siebie oszukiwałem - a to zmęczony jestem a to po prostu mi się nie chce.
Dziś dałem się namówić mojej małżonce na trening.
I co ???
Otóż nie było tak źle.Kondycja jeszcze nie jest aż tak tragiczna jak sobie wmawiałem :-)
Zachęcam do lektury i oczywiście do biegania :-)
Samo wędkowanie niestety nie wystarczy :-)
A dobra forma przyda się zawsze.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz